Videoblog
Jak zdegustować wino bez wyjmowania korka? System Coravin.
- 30 marca 2017
- Posted by: Jerzy Kruk
- Kategoria Opinie gastronomiczne Percepcja smaku Wiedza o winie
[template id=”1194″ Facebook i Twitter na wpis]
[template id=”1566″ Partnerz LOGO]
Szanowni,
W tym filmie pokazuję, że degustacja wina bez wyjmowania korka jest możliwa. Możemy wino degustować wielokrotnie bez efektu utleniania się i psucia się. Prezentowane w filmie urządzenie Coravin, pozwala na serwowanie najdroższych win w restauracji wydłużając czas ich przydatności. W domu mamy szansę na serwowanie dla naszych gości różnych win według ich preferencji. Możemy sprawdzić w jakiej kondycji jest wino, które leżakuje w naszej piwnicy. Prezentowane urządzenie daje wiele możliwości wykorzystania. Zobacz jak działa jeden z największych wynalazków technologicznych w dziedzinie wina. Magia tkwi w specjalistycznej igle tego urządzenia oraz wstrzykiwanym neutralnym gazie o nazwie Argon.
Zapraszam!
Link do degustowanego wina:
Campo Arriba Old Vines Yecla, Bodega Barahonda
[template id=”1457″ Reklama YouTube]
to chyba nie jest korawę tylko po prostu korawin.
twoja opinia jest skrajnie hurra-optymistyczna. dosyć dużo miałem do czynienia z tym sprzętem i moim zdaniem wino się stosunkowo szybko utlenia. z tą szczelnością też jest niefajnie, zwłaszcza po 4-5 nakłuciu (nie każdy kieliszek zawsze ma 150 ml). gdybym był takim grubszym kolekcjonerem, zrobiłbym nakłucie i po tygodniu mój haut-brion byłby w połowie drogi do octu, to komuś urwałbym to i owo, a “brand promise” wskazuje, że wino powinno trzymać się kupy… 😉
poza tym nie idealizujmy – hill of grace tym nie otworzymy 😀
Producent zapytany czy czyta się korawę, odpowiada “TAK” więc nie będziemy tego zmieniać. Masz rację naturalni producenci np Burgundów chwyciliby się za głowę jakbym to robił z ich butelkami. Jednak działa, ale “ale” można znaleźć zawsze. Zależy od potencjału wina, ile ubyło i jak przechowujemy wino po użyciu Coravin.
https://www.youtube.com/watch?v=cEYSDCsdSS0 – tu osoba z korawinu mówi korawin ?
nie wchodźmy od razu na poziom burgundów. tu chodzi o coś innego. ile osób stać na kupienie sobie gadżetu na 1,5k zł? (zostawmy narazie sprawę ceny argonu). mamy już jakąś liczbę, teraz pomyślmy o tych ludziach – jakie piją wina? ekhm… jednak bym się zdenerwował nawet gdyby mi padło wino na poziomie średnio dostępnej reservy z rioja, a ja bym wydał trochę kasy na gadżet, który właśnie miał mnie przed tym ustrzec.
ja trochę gadałem z ludźmi z korawinu chcąc złożyć reklamację i powiem tak – to jest świetnie zabezpieczona prawnie amerykańska korporacja z dupokryjkami na każdą okazję. to fajny i zbyt drogi gadżet, którego nie można traktować zbyt serio. (moja skormna opinia)
Tu Robert Parker pyta twórcę czy wymawia poprawnie 🙂
Całość to indywidualna sprawa użytkownika, butelki. Raz lałem oszczędnie wykonując strzały argonu i czekając do ostatniej kropli która spłynie. Wtedy rzeczywiście utleniła się szybko. To też ma znaczenie. Stosuję na co dzień i bardzo sobie chwalę go jednak! Na nuty utlenienia jestem mocno wrażliwy 🙂
PS. Macieju,
Ty chyba mojego prawdziwego hurra optymizmu nie widziałeś 🙂
Jakby tak było, to ja bym ten Corvin obcałowywał i pieścił w trakcie filmu!!!