oppenheimer
Czy Robert Oppenheimer ma coś wspólnego z branżą winiarską? Otóż ma i to nie mało! Ten film wpłynął na moją bardzo ważną decyzję. O niej na końcu filmu! Zapraszam!
Dwie wielkie premiery filmów miały miejsce minionego lata! Jeden to Barbie i do tego filmu prawdopodobnie wrócę.
Jednak dzisiaj nawiążę do Oppenheimera. W filmie głównym kandydatem do Oscara jest cisza. Właśnie tak cisza! Wszyscy pamiętacie jak po filmie zjawa wiele osób stwierdzało, że Oscara powinien dostać niedźwiedź grizzlie, bo tam była niezwykle realistyczna walka głównego bohatera z niedźwiedziem i ta przejdzie do historii kina.
Myślę, że sposób wykorzystania ciszy, muzyki i dźwięku w Oppenheimerze przejdzie do historii jako wybitny. Co jednak ten film ma wspólnego z branżą winiarską. Moje skojarzenia przyniosła mi konkretna scena. Jedna z dramatycznych chwil w filmie została skontrastowana ze śmiechem i zabawą. Tej powadze sytuacji, towarzyszy celebracja i radość. Taki trochę oksymoron filmowy. Sam film mam poczucie nie ocenia, nie moralizuje niczego. Pokazuje różne postawy i dylematy twórcy bomby atomowej.
I teraz przechodzimy do sedna!